środa, 9 maja 2018

Czupiraszka 




W małej miejscowości o nazwie Wichrzyn mieszkała drobnej budowy dziewczynka. Miała zielone oczy i wielką burzę sterczących włosów, które często plątały się na wietrze. Mama tej dziewczynki też miała niezłą czuprynę, dlatego dzieci w szkole przezywały ją Czarodziejką, a na dziewczynkę mówiły Czupiraszka. Na początku złościło ją szkolne przezwisko, ale z czasem uznała, że wcale nie jest takie złe i że do niej pasuje. Polubiła je i sama zaczęła o sobie myśleć, że jest Czupiraszką.
Czupiraszka miała też bujną wyobraźnię, układała w swojej głowie różne historie zapisując potem całe zeszyty i tworząc z nich kolorowe komiksy. Miejscem akcji był kosmos, odległe wyspy, morze, czy ocean. Globus, który miała w w pokoju był cały zapełniony nowymi lądami. Do tego zapełniania najlepiej nadawały się mazaki. Pewnego razu wymyśliła wyspę o nazwie Melomania. Nazwa pochodziła najzwyczajniej w świecie od melona. Wyspę zamieszkiwali Melomani i Melomanki. Posługiwali się specjalnym językiem, którego nikt nie znał poza Czupiraszką, no i jeszcze o rok starszym jej najlepszym kolegą Stefkiem. Rozmawiając językiem Melomanów mieli z tego ogromny ubaw, bo nikt ich nie rozumiał tylko oni sami. Zrobili na kartonie mapę Melomanii i jak w planszowej grze poruszali się po niej małymi figurkami zrobionymi z modeliny. Z dnia na dzień pojawiało się coraz więcej Melomanów i Melomanek, dopóki nie zabrakło modeliny. Każdy mieszkaniec miał przydomek Melo. Na przykład był wśród nich Melostef, Melochał, Meloanka, Meloali, Meloraszka. W zasadzie to opowieściom o Melomanii nie było końca, co rusz pojawiało się na wyspie coś nowego, a na globusie było coraz mniej  miejsca.
Czupiraszka i Stefek bardzo się polubili i stanowili zgrany zespół, jakich mało. Najlepsze były zabawy w ogrodzie, za domem Czupiraszki, gdzie powstał szałas, gdzie było też ulubione drzewo do wspinania się. Czupiraszka i Stefek nie przypuszczali, że ich wspólne zabawy niedługo będą powodem zazdrości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz